wtorek, 9 grudnia 2008
9.12.2008
Dzisiejszy dzien rozpoczyna życie bloga ATHistory w którym to poruszymy nasze życie na uczelini. Wiec... :D. Dzisiejszy dzień zaczął sie dla mnie jak zwykle dziwnie obudzony o 8.45 przez niejakiego "Świstaka" wyrwany z krainy marzen i sennych marów spojzałem na zegarek wiszacy na ścianie i oczywiście byłem spóźniony. Jednak wiadomość otrzmamana od w/w Świstaka okazała sie zbawienna. "Brakło nam paliwa. Nasti leci na stacje z butelka. Jedziemy na 2 godzine". Uff. jedak mi sie upiekło :D. Cała sytuacja rozbawiał niezmiernie grupe 3 informatyki. Po tankowaniu z butli mój transport wreszcie pojawił sie na miejscu docelowym po czym niezłocznie udał sie na ATH. Zajecia przemijały bez wieksztch zaskoczeń. Chociaz w pewnym momecie niejaki Worms zaproponował aby wskoczyc po jakies % bo bieda sie robiła i nudą powiewało. Niewiele myśląc przytaknołem i pognaliśmy do pobliskiej żabki w celu pospolicie wiadomym. Po zakupie 2x "Dzbanek" udaliśmy sie spowrotem na zajecia, a winku daliśmy czas na podwojenie swojej wartości fermentacyjnej czyli jakies 2h :P. Pozniej konsumpcja na szybko i wypad do Mmmm... :D("Myjnia"), gdzie oczekiwalismy Mamuta człowieka któremu zakazano pić ze względu na wyciecie wyrostka (Kondolencje Mamut :P). W M jak zawsze spedziliśmy miło czas. Część masy udała sie na dalsze zajęcia a ja pojechałem do miejsca zamieszkania i zabrałem sie za zakładnie tego bloga i pisanie tekstu który własnie macie okazje podziwiać i napawać sie jego bezmiarem artystycznym. Koniec :P. Enjoy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pomysł fajny ale musi to być systematycznie chociaż raz na tydzień i to z jajem jak teraz...
OdpowiedzUsuńz jajem nie miałem na myśli kolegi z roku a słowo określające sposób opisywanej rzeczywistości w waszych notatkach ... Oby tak dalej